Злотніцтва Беларусі.
XII - пачатак XX ст.
Анатоль Цітоў
Выдавец: Беларусь
Памер: 271с.
Мінск 2020
Vladislaus Rex
Marcyan Tryzna refferendarz y pisarz W(ielkieg)o X(si?stw)a L(itewskieg)o
(ЦітоўА. Гарадзенскія злотнікі ў XVI — пачаткуХХ ст. // Гарадзенскі палімпсест 2012. Людзі даўняй Гэродні. XV-XX стст. Кракаў 2013. С. 111-119)
юоз
МАГІЛЁЎ
АКЬТЫКАЦЫЯ ЦЕХУ ЗЛОГЬНМЦКОГО.
РОКУТНСЕЧА ШЕСТЬСОТЬТРЫДЦАТЬ ЧЕТВЕРТОГО МЦА ЮЛЯ ПЕТНАДЦАТОГО ДНЯ, ВЬ СУБОТУ
Wladyslaw czwarty, z Bozey taski krol polski, wielkie xigze litewskie, ruskie, pruskie, zmudzkie, mazowieckie, inflantskie a szwedzki, gotski, wandalski dziedziczny krol, obrany wielki car moskiewski.
Oznaymuiemy tym listem naszym, wszem w obec y kazdemu z osobna, komu by to wiedziec nalezalo, yz doniesione y pokladane sg przed nami artykuly mistrzow cechu zlotnickiego miasta naszego Mohilewa pod piecz^ciq mieyskg, de data dnia dwunastego mca Pazdziernika, roku Panskiego tysigc szesc set dwudziestego dziewi^tego, onym pozwolone y autentyce wydane z xigg miasta Mohilewa, supplikuigc nam przez niektorych panow rad y urz^dnikow naszych, przy nas na ten czas b§dgcych, abysmy onym pomienione artikuty, osobliwym przywileiem naszym potwierdzili, ktore to artykuly, stowo od slowa tak si$ w sobie maiq: przychodzili do nas, do mnie, Macieia Suchodolskiego, lentwoyta, y burmistrzow, radziec y lawnikow, miasta iego krolewskiey msci Mohilewa, tego roku na sprawach mieyskich zasiadaigcych, ludzie rzemiosta zlotniczego, mieszczanie mohilewscy, dobrze osiadli, Daniel Dewert, Jan Otroszkiewicz, Jwan Szyszko, Stepthan Zotinicz, za spolng y zgodnq wszystkich tego rzemiosta w miescie tuteyszym mieszkaigcych ludzi namowq y przelozywszy nam po te czasy wielkie niesnaski y nierzgd w rzemiesle swoim, niemniey y oslaw? y narzekanie roznych ludzi, a od towarzyszow przeszkod^ y uczniow, od nich legitime wyzwolonych zniewag^, zabiegai^c temu in posterum, przyktadem miast iego krolewskiey msci ynszych, prosili o porzqdek, albo cech, zlotniczy, ktorym my, baczgc ych staranie sluszne a miastu temu pozyteczne, artykuly, abo paragrafy porzgdkow swych na pismie dac kazali, podane do wszystkiey starey y nowey rady y do pospolitych odlozylismy, a za oglgdaniem y wysluchaniem ich przede wszystkim zupetnym magistratem y pospolstwem, poniewaz sie w nich zwierzchnosc iego krolew. msci, imc panu woytowi, magistratowi y miastu tuteyszemu nic przeciwnego nie nalazlo, approbowawszy y na potwierdzenie do iego korol. mlsci, pana naszego milosciwego pozwoliwszy, do xigg przyiqc y aktykowac kazalismy w ten sens: w imi^ Panskie, stan sie na wieczng pami^tk?, amen.
My, wyszey pomienione osoby, magistrowie rzemiosla zlotniczego, mieszczanie mohilewscy, bacz^c, iz nie tylko miasta, ale y same prowincyie, xi^stwa, krolestwa panstw wszystkich za dodrym porzgdkiem w zgodzie y milosci z malych pocz^tkow fundatig, rozszyrzenie y pomnozenie biorq, iako y to miasto, za laskg Boga naywyszszego, iego krolewskiey mosci, pana a pana, nam szcz^sliwie panuiqcego, regimenta ich msci
panow senatorow gubernantig w porzgdku swym stoigc, slawy y ozdoby swey dzien po dniu nabywa; a chcgc, zeby y w naszym rzemiesle za porzgdnym postanowieniem cechu y chwala Boza rosla, rzecz pospolita tuteysza szerzyta sig, a o nas uczsciwa slawa w panstwie iego krol. msci, przyktadem ynszych miast w wielkim xipstwie litewskim, slynela, na taki porzgdek y na te artykuly zgodzilismy sie wszyscy iednostaynie:
pierwiey, naprzod, yz to, co sie od Boga poczyna, szczpsliwym, blogostawionym y trwatym bywa, przeto duchownych naszych prosic bpdziemy, zeby w czwerc roku, poniewaz osobliwego ottarza na ten czas przez niedostatek nasz miec nie mozemy, liturgiig, albo sluzbp Bozg, y litanie, albo moleben cechowy, miewali, za co nagroda, iaka sie namowi, ma bye od starszych rocznych z skrzynki bracskiey dawana; z tey ze skrzynki axamit dla nakrycia cial zmarlych cechowych, swiece y ynsze potrzeby maig bye sprawione;
drugi, starszy roezni y na pierwczym poczgtku tego cechu, przez malosc magistrow, maig bye dway starszy a dway mlodszy obrani, z ktorych dway ustawieznie, na kazdg potrzeby w cechu, na mieyscu naznaczonym, skoro mu sip przez bracig mtodszg znac da, naydowac sip y wedlug potrzeby iakowey, wszystkich cechowych obeslac maig do schadzki;
trzeci, powinnosc cechowych gdzie zszedszy sip o dobrym cechowym radzic y przemysliwac bpdg, a to raz tylko namiesige bye ma, a takze y sprawy cechowe nalezgce, nie wtrgcaigc sie w sgdy magistratowe, sgdzic maig, z wolng appelacyg do magistratu; a iesliby sie mistrz, albo towarzysz ktory przed cechem sprawic zbranial y, nie donoszgc krzywdy swey swey braci o rzemioslo, do urzpdu pozywal, taki wing, wedlug uwazenia cechowych, karan bye ma;
czwarta, uczsciwosc starszych y mlodszych, uczsciwosc starszym y kozdemu uszanowanie od wszystkich, tak od mlodszych starszym, iako y od starszych mlodszym ma bye wszpdzie, naybardziey w cechu, wyrzadzona; a osobliwie kiedy kto z urzpdu przyslany bpdzie;
pigta, skladka na schadzce, kazdy z magistrow ma dac po cztyry grosza do skzynki;
szosta, wina, exces w schadce zaden sie nie ma ni na kogo s+owy nieuczsciwemi targac, pod wing uznania starszych, z przeproszeniem skrzywdzonego, pogotowiu rpkg kto by kogo uderzyl, takowy wipzieniem mieyskim, wing y przeproszeniem z nadgrodg za winy karany bpdzie;
siodmy, nagana roboty, nie ma zaden drugiego roboty iawnie y priwatim ganic y zaoeznie zle udawac, pod wing dziesipci grzywien do skrzynki, y na urzgd tak wiele, za pewnym dowodem;
osmy, falsz srzebra, za doswiadezeniem na kogo falszywey roboty, za pierwszym razem dziesipc grzywien do skrzynki, y na urzgd takze wiele, w tgz y za drugim powinien bpdzie odlozyc, a za trzecim razem mieysca mipdzy nami miec y rzemioslo robic w miescie nie bpdzie;
dziewigty, towarzysz, towarzysz rzemiosla zlotniczego skgdkolwiek przyszedszy, albo y tu wyuczywszy sie, bez wiadomosci starszych ni u kogo pogotowiu sam na sip, pokgtnie, nie poiednawszy cechu, w szlacheckim, zamkowym y kaptanskim domu robic nie ma, pod wing dwudziestu grzywien na urzgd mieski;
dziesiqty, ucznie, chtopiqt za pewnym swiadecstwem, synow loza dobrego, do nauki rzemiosta naszego przyimowac mamy, wpisuiqc w regestr, wedlug zwyczaiu cechowego, ktory, wysluzywszy umowione lata swoie uczsciwie, znowu przed starszym wyzwolic y wypisac si? ma, po ktorych lat wysciu wolno mu b?dzie tutay w miescie, u kogo zechce, za towarzysza robic, $ I bo daley w?drowac;
iedenasty, chlopiec, iesliby nie dosfuzywszy lat zastanowionych, by tez y czwierci roku, od pana odszedl, u drugiego a ni robic, a ni za chlopca sluzyc nie moze, y iesli by, uciekszy, gdzie yndziey na stronie, u kogo uczyl sie y robit a znowu tu, do Mohilewa wracal sie, takowy za towarzysza przyi?tym bye, pogotowiu swoiey roboty robic, nie ma, az by pierwszemu mistrzowi swemu czasu naznaczonego dosluzyl;
dwunasty, uczen, chcqc mistrzem zostac, napierwiey, w?drowac, potym, pokazawszy w?drowki swoiey swiadecstwo, czas iaki przy mistrze ktorym zabawic sie, to z magister sztuk, wedlug zwyczaiu y prawa miast uprzywileowanych, to iest, pierscionek od zlota, kielich y piecz?c od srzebra wystawic, a te rzeczy u starszego b?dzie robit;
trzynasty, chtopiec, zostawszy nie wyzwolonym po magistru swym, ma naznaczony y zapisany czas, albo rok u drugiego magistra zasluzyc, a iesliby niechcial, za towarzysza przyi?tym bye nie ma;
czternasty, syny mieyskie zlotnicze miasta tuteyszego, syn b?dzie li chcial magistrem zostac, odprawiwszy w?drowk?, ma tutay, w miescie, u ktorego kolwiek z cechowych caty rok robic, takze y ktory by z towarzyszow, albo uezniow tuteyszych u mistrza chcial cork? poiqc;
pietnasty, towarzysz obey iesliby tu robiqc czas iaki, chcial by magistrem zostac, a o iego by rodzinie nie wiedziano, powinien b?dzie list urodzenia y wyzwolenia swego z nauki pokazac;
szespasty, towarzysz, b?d?c u maystra, nie ma od niego odchodzic do drugiego, a ni z miasta w?drowac, nie dawszy znac swemu magistrowi, u ktorego robil, za dwie niedzieli przed odeysciem;
siedmnasty, magister do ktorego towarzysz tuteyszy przydzie, ma go pytac: u kogo robil, iako sie zachowal, iesli za wiadomoscig magistra swego odszedl; ynaczey uczyniwszy, b?dzie win? pigci? grzywien poenowany;
osmnasty, magister wincey dwu towarzyszow a czterech chlopi?t nie ma chowac;
dziwi?tnasty, rzeczy zakazane, rzeczy kradzionych, od cechmistrza zakazanych zaden kupowac y taic nie ma; owszem, coby kolwiek od srzebra robionego, lamanego, odlewanego, albo w szrotach, opilkach y okruchach do kogo przyniesiono, ma to cechmistrzowi opowiedziec tegoz czasu; czego kto nie uczyni, a bylo by io nah dowiedziono, do skrzynki dwie grzywny a na urz?d drugie dwie zaplaci;
dwudziesty, plata roboty zlotniczey, od roboty koscielney wielkiey ma bye placono po zlotych pi?ciu, od mnieyszey po trzy zlote, a od prostey roboty — kopa groszy; a kto nadto wincey wiezmie, za dowodem, winy dwie grzywny do skrzynki, a dwie na urz?d zaplaci; pozloty na grzywny srebra pare czerwonych zlotych, a nie wi?cey, brae mamy;
dwudziesty pierwszy, upad srebra, bior?c robot? czyi?, kazdy za czasu wymowic ma: na grzywn? zfotniki dwa upadu; tarn ze, zlawszy srzebro, ma dac ucinek proby temu, kto robot? przynosi; potem, urobiwszy, probowac y cech? nabic;
dwudziesty wtory, Gwichty, gwicht migdzy nami ma bye iednaki y rowny; do skrzynki grzywng, a na urzgd drugg, ktorego gwichtu waga, abo y proba srebra ma bye na ratusz corok przez starszych cechowych oddawana;
dwudziesty trzeci, proba srebra, probg, albo srebro, mamy miec wedtug mincy iego krolewsk. msci, talarowey orlowey y poltarakowey, zeby o to zadna skarga do urzgdu na nas donoezona nie by+a, a kto by ynaczey uczynil, w karanie, od braci wynaydzione, popadnie;
dwudziesty czwarty, wdowa zlotnicza, wdowa, pozostawszy po magistru, mgzu swoim, moze rzemiosla tego do roku zazywac, iesli sama zechce, ktorey to towarzysze y chlopcy miec, iako y mgzowi wolno bgdzie;
a nadto skrzynka bracska przez starsze ma bye na stole postawiona o godzinie dwunastey, a ma stac nie otworzona do iedney s poludnia, a to dla tego, aby sie tymczasem bracia schodzili do cechu na schadzkg;