Успаміны (1805-1831). Яўстафій Янушкевіч

Успаміны (1805-1831). Яўстафій Янушкевіч

Выдавец: Лімарыус
Памер: 256с.
Мінск 2011
59.31 МБ
Do jakiego wejsc pulku? Wybralem sobie drugi pulk Krakusow Paszyca. Zapisalem si? do niego i ledwie mi krawiec zrobil ubior wezwany zostalem do Rzadu Nar[odowego] gdzie mi powiedziano ze pulkfownik] Rozycki idzie na Litw? i juz poszedl drog^ do
’ Дакладнае напісанне Drohojowskiego.
*' Дакладнае напісанне Sandomierzu.
*" Сучаснае напісанне biegnf.
*”* Выкарыстаная ў тэксце фраза на лацінскай мове ўтрымлівае недакладнасці. Замест nil aesperasdum павінна быць напісана nd asperandum. Аўтар замест галоснай а пазначае дыфтонг ае. Што тычыцца літары п то гэта звычайная апіска.
Drochyczyna*, ze ja mam si? do niego dostac i z nim razem na Litwie organizowac powstanie.
[s. 60] Na ten cel Rzad Narodowy wydat mi probne pismo ktorego oryginal Maryni zostawilem a wydrukowane bylo w Zywocie Adolfa na ostatniej jego karcie.
Z jak^sc radosciq wzi^wszy to pismo w ktorem zawarte byly wszystkie moje marzenia wsiadalem do wozka pocztowego. Kiedys snic moglem ze ja, kiedys w Imieniu Rz^du Narodowego mog? dzialac na Litwie i odzywac si? do moich spolobywateli! Droga do Kaluszyna byla woln^ od Moskali; ale dalej do Drohiczyna juz wypadato roznie objezdzac trakt giowny i na manowce skr?cac. Ale w koncu dojechalem i juz Rozyckiego nie znalaztem ale go pod wieczor dognalem.
Idziemy ku puszczy Biaiowieskiej. W oddziale znalaziem Wlad[yslawa] Platera i [s. 61] znowu kilkunastu Litwinow. Srod pusz­czy przy jakims lesnictwie zatrzymalismy si? i u progujego powitai mnie z Kancelaryi Radziwiliowskiej krewny Kontroiera naszego Jahatkowskiego a syn Lesniczego. Prositem go znowu jak Koprowskiego aby pami?tal doniesc kiedy ze mnie dnia 2 czy 3 Lipca widzial i juz w ubiorze Krakusa.
Na nieszcz?scie nadeszia chwila smutna, spotkanie si? wspolnie czat** naszych z czatami oddzialu wracajacego z Litwy pod dowodztwem J[enera]la Dembinskiego. Od niego dowiedzielismy si? ze tarn wszystko stracone i ze nasz oddzial nie ma po co jechac dalej. Wracamy do Warszawy. Pulk[ownik] Rozycki Samuel mianowany Jeneralem i Naczelnym dowodca trzech wojewodztw Sandomirskiego, Kaliskiego i Krakowskiego, ajaz prostego [s. 62] Krakusika jego adjutantem. Wyjechalismy zaraz do Kazimierza. Solca i Opatowa. Rozycki objql komend? wojska tarn zgromadzonego dowodzonego p[rzez] J[enera]l[a] Szeptyckiego i ruszylismy do Ilzy. Atakowani bylismy w miescie od Moskali a jazda wolyn-
* Сучаснае напісанне Drohiczyn.
** Czat y дадзеным выпадку ўжываецца ў сэнсе галоўнага вайсковага ад-
дзела.
ska Karola Rozyckiego poza miastem. Jazda rozbila pulk dragonow i mysmy z miasta w plomieniach potrafili si? bez szwanku zreitorowac i poszlismy ku Przytykowi na spotkanie oddzialow idqcych z pod Warszawy pod wodz^ pulkfownika] Obuchowicza. Riidiger juz byl na tej stronie Wisly i atakowat nas pod Przytykiem gdzie mialem nieszcz?scie bye skaleczonym w nog? od kawalka jakiegos kartacza. Bo z jego laski na koniu nie [s. 63] mogiem bezpieeznie siedziec. Wszakze na wozie jechalem tylko dwa dni pierwsze i juz pod Krzyzanowicami dzi?ki mojej klaczy potrafilem dogonic czterech moskali, rozbroic ich i zabrac konie. Zato J[enera]l przedstawil mnie do krzyza wojskowego.
Nie opisuj? dalszych operacyi wojennych bo te w Zdaniu Sprawy Narodowej przez J[enera]la Rozyckiego dzien po dniu spisane drukiem w Bourges ogloszono.
Choc byiem tylko adjutantem przeciez dla slabosci szefa sztabu Jozefa Rozyckiego spelnialem jego sluzb? i calq cz?sc administracyjnQ 3ch wojewodztw. Ze do pracy i czynnosci byiem nawykly, ze mialem ledwie 25 lat skoiiczonych, wi?c gotow byiem za wszystkich pracowac i to mi zjednalo u wszystkich przekonanie ze mam wiele talentu [s. 64] wojskowego a ze przez cala kampani? ani razu z pistoleta nie wystrzelii, lancy nie trzymal. Prawie zawsze spicrut? mialem w r?ku, a raz tylko na rekonesansie uzylem szabli pod Mirowem i to zeby wlasnego Lublina platnqc. Zapomniawszy ze jazda Lubielska miala mundury i kaptury po moskalach i widz^c napis moskiewski wziqlem go za nieprzyjaciela.
Przyszlo w koncu do odwrotu do Galicyj. W Miechowie mialem zlecenie wszystkich moskalow J[enera]16w, urz?dnikow, wypuscic na wolnosc. W Olkuszu pozegnalismy si? z temi co w kraju pozostac chcieli i w nocy pfrzez] R[zecz] p[ospoli]t^ Krakowsk^ na Chrzanow poszlismy do Oswi?cimia. Zaraz za Bobrkiem rozbrojeni bylismy od Austryakow pod [s. 65] rozkazami J[enera]la Pidolta. A nazajutrz odprowadzono nas do Zatora.
Przez tydzieri caly cierpialem bolesnie raz po stracie Ojczyzny a potem dla rany ktora mnie odnowila si? na nodze. A tu ani
odziezy ani bielizny. Bo w drodze z Olkusza do Chrzanowa w nocy moj slugus czernus zemkn^l z koniem i z tlomokami i z pieni?dzmi.
Przyjezdzali do Zatora obywatele z okolic a mi?dzy innymi Brandys z Kalwaryi bo wszyscy znali Rozyckiego i Szembeka ktory takze przybyl do Zatora. Brandys raz zaproponowai mnie ze mnie zawiezie do Oswi?cimia i Osieka. 1 dzi?ki jemu poznatem rodzin? Larissow i kochana zon? a matk? twojq Eugeni?.
[s. 66] Z Uminskim w polowie listopada wyjechatem przez Brunn i Strasburg do Paryza. Szczegoly tej podrozy znajdziesz w wyj^tkach mojej korrespondencyi.
W 1832 4 listopada zaczalem wydawac dzienniczek Pielgrzym. W 1833 Adam Mickiewicz przyl^czyl si? i zaczelismy juz drukowac powazniejsze pismo. Ale to nie dlugo trwalo, bo Rzad wydalil mnie z Francyi 1833 i choc tajemnie wrocilem do Paryza musialem dhigi czas ukrywac si? pod obcym imieniem Pfana] Morsmana adwokata Bruselskiego. Nareszcie w 1835 z Alek[sandrem] Jelowickim zatozylismy ksi?garni? i drukarni? Polskq i ta trwala [s. 67] do 1840. To zdaje mi si? bylo najpozyteczniejsze com w Emigracyi zrobil. Znalazlem notatk? w listach do Eugenii o tej drukarni i ksi?garni i t? tu zalqczam*.
[s. 67 a] Oto jest obraz tego co P. Eustachy przez lat 4 /2 robil od 1 lipca 1835 do 1 stycznia 1840”.
d. 1 lipca 1835 Alexander] Jelow[icki] Stef[an] Dembowski i Eus[tachy] Janusz[kiewicz] zlozyli summe f. 15000 na zaklad Ksi?g[arni] i Drukarni Polskiej. Kiedy w roku pierwszym wydali 14000 na kupno czcionek prass etc. wypadlo kapital pierwiastkowy podniesc do f. 21000. W nast?pnych lat[ach] nigdy summa nakladowa nie przechodzila f. 30000. Z temi tedy zasobami trzeba si? bylo obracac, i tak ogolny ruch operacji handlowych byl:
Згаданы Янушкевічам дадатак прыклеены да старонкі 67. аднак. каб не паруйіаць логіку падзей. мы змяшчаем ягоны тэкст па месце згадкі.
Пачатак фрагмента. выдадзенага В. Захароўскім.
w r. 1. do
1 lipca 1836.
f. 187129.88
2.
7.
f. 160897.50

3.
1 kwiet. 8.
f. 199324.96

4.
9.
f. 223906.04

5.
31 grud. 9.
f. 241399.29 f. 1.012.657.67

Ogolne przychody i wydatki kassowe (brz^czqca moneta)
r. 1. Przychod f. 70422.95
rozchod f. 69651.35 pozostalosc
771.60
2.
f. 35719.10
f. 36144.95
345.75
3.
f. 41092.75
f. 40891.27
547.23
4.
f. 29968.15
f. 30261.45
253.95
5.
f. 21825.02
199027.97
f. 21378.70
198327.72
700.25
Przedaz Xiqg: za gotowe
pienqdze r. I. 8484.IO rachunkiem 9581.35 ogol f. 18065.45
2.
9802.55
18204.90
28007.45
3.
4799.85
25040.55
29840.40
4.
4567.70
25885.40
30453.10
5.
3729.47
20127.75
23857.22

31383.67
98839.95
130223.62
Potracajac z tej liczby ksiqzki francuskie komissowe 10897.17
Ogolna przedaz f. 119326.45
Xiqg polskich (w ktorych liczbie A. Jel[owickiego] i A. Jel[owickiego] i spolki 17483 tomow)
Wydrukowano od 1 lipca 1835 do 1 pazdz. 1839 to jest do daty przedania drukami: dziel werszem 19. arkuszy 49.325. prozq i broszur 78. ark 501803. period[ycznych] pis[m] 15 ark. 73895.
z tych ksi^garni 5. 24. 3.
Ogol odbitych arkuszy 598.044.
32 dziel nakladem ksi(?gami 	 408.145.
ktorych to 32 dziel kosztowalo wydanie
4 dziel po fran[cusku] przez niq wydanych
Ogol
189.899. dla innych fr. 58192.51
fr. 2667.95
fr. 60860.46
[s. 67 b] Pracownicy w Drukarni, Emigr[anci] Polscy wzi?li za robots
w r. 1. 4906.36
2.	5760.70
3.	5787.75
4.	7424.15
5.	3546.65
f. 27425.61.
Miala xsi?gar[nia] otwartych rachunkow z rozmaitymi osobami:
w r. 1. 138.2. 166.3.201.4.227.5.218.
Ogolny wypadek
w dn. 31 grud. 1839 zostawalow kassie 	f. 700.25.
w wexlach 	340.
w 110 wierzytelnosciach z ktorych najwi?ksza 6876.95 f. / najmniejsza
60 c. (nieliczqc wqtpliwych zupelnie na f. 3600)	 40341.22.
wartosc ksiqg pozostalych w	magazynie 	 28283.40
papieru 	 150
sprz?tu 	 200
70.014.87
58 wierzycielom
(najwi?kszy 2885.27, najmnieszy 38 cent)	54.264.87
Pozostaje w zysku	f. 15750.=
Dlug ten 	f.	54.264.87
Sklada si? 55 malych dlugow wynoszqcych 	 13.837.92
Reszta zas 	f. 40.426.85
jest dlugiem spolnikow:
1.	kapitalu pierwiastkowego f. 21.000.
2.	procent za lat 4 'A	f. 4725.
40.426.85.
Ze tak jest swiadcz?
Eustachy*.
* Канец фрагмента. выдадзенага B. Захароўскім.
[s. 67]* Potem sam jeszcze dlugi czas trudniiem si? wydawnictwem i ostatniq ksiqzk? wydatem Slownik J?zyka Polskiego.
Nalezaiem do wszystkich Rad. towarzystw ale nie tajnych. tylko takich gdzie cel byl prawdziwie pozytku ogolnego i pochlebiam sobie ze wsz?dy gdziem byl powolany zostal slad jakiej takiej poslugi.
Pisz? to dnia 26 listopada 187I w rocznic? 67ch moich urodzin. Zaczynam rok 67y dzi?ki Bogu w zdrowiu i przy sitach kiedy tylu mlodszych odemnie wiekiem towarzyszow wygnania na pielgrzymstwie umarlo. Dzi?ki takze niech b?da [s. 68] Stworcy ze mnie strzegl od zlego i zachowal od niedostatku i cierpien stqd wynikajqcych. Nie tylko mialem z czego zyc, utrzymac brata mojego Romualda ale nadto rzadki jest ten co mnie znal ktoryby nie zostal moim dluznikiem. Juz w r[oku] 1841 a zatem w lat 10 rozpozyczonych mialem do 13000 fr[ankow] a kiedy Leonard Rot[el]" przyniosl razu jednego zadac pozyczki 20 fr[ankow] ofiarowalem mu owe 13000 aby z nich wybral co mu si? podoba. Przebieral p[rzez] godzin? i skonczyl uwaga ze kiedy ja niemog? z nich nic otrzymac to on tern bardziej.
[s. 69] I dzis mam prawie straconych jeszcze dawnych ktore na kominek rzucone zostaly:
u p. Fryderyka Ainelam w Liwerpolu od 1864 maja 7 za przedane i zatrzymane pieniqdze (za Madisson) £. 306 czyli fr. 7650.